kobieta i mężczyzna
Picture of dr Andrii Gvozdetskyi

dr Andrii Gvozdetskyi

Lekarz Andrii Gvozdetskyi, pasjonuje się medycyną rodzinną oraz medycyną estetyczną. Jego zainteresowania obejmują terapię zastępczą testosteronem, leczenie zaburzeń seksualnych mężczyzn oraz wykonywanie zabiegów mających na celu poprawę estetycznego wyglądu organów płciowych. 

Strach przed odrzuceniem i wytrysk przedwczesny – dwie strony tej samej monety

Cześć, panowie!

Dziś porozmawiamy o tematach, mocno doskwierajacych, ale które mało kto łączy związkiem przyczynowo-skutkowym – strach przed odrzuceniem i wytrysk przedwczesny. Brzmi jak piątkowy wieczór z kiepskim filmem, prawda? Ale spokojnie, nie ma co się bać!

Zacznijmy od strachu przed odrzuceniem. To uczucie, które potrafi zamienić romantyczną kolację w walkę o przetrwanie. Kto by pomyślał, że w sytuacjach intymnych można czuć się jak na egzaminie z matematyki? Lęk zadaniowy, czyli ta nieprzyjemna obawa przed niepowodzeniem, w takich chwilach potrafi przyspieszyć wytrysk szybciej niż w pierwszym wyścigu Formuły 1. Ale skąd się to w ogóle bierze? Otóż, strach przed odrzuceniem często ma swoje korzenie w wczesnym dzieciństwie. Tak, panowie, nasze dziecięce traumy mogą nas gonić przez całe życie!

A więc, co robić? Można spróbować kilku technik relaksacyjnych, ale w momencie, gdy partnerka patrzy na nas z oczekiwaniem, to ciężko o spokój wewnętrzny. W końcu, jak tu się skupić, kiedy w głowie huczy myśl: „Co, jeśli zawiodę?!”

I tu wkraczamy w świat naszych najczęstszych problemów. Mężczyźni zgłaszają się do lekarza głównie z dwoma „dolegliwościami”: osłabieniem wzwodu i brakiem kontroli wytrysku. Zanim jednak sięgniemy po receptę na Viagrę czy inne „cudowne” środki, warto pomyśleć o rozmowie z terapeutą. Tak, tak! Może to właśnie klucz do rozwiązania naszych problemów. Czasem lepiej zainwestować w zdrowie psychiczne niż w tabletki, które mogą przynieść chwilową ulgę, ale nie rozwiązują przyczyny problemu.

Warto, żebyśmy wzięli sprawy w swoje ręce. Może warto porozmawiać z partnerką? Komunikacja to klucz, a nie ma nic lepszego niż szczera rozmowa. A jeśli to nie działa, to może terapia? Kto wie, może odkryjemy, że nasze lęki są tylko małymi potworami, które można oswoić?

Na koniec pamiętajmy, że w łóżku nie chodzi o wyścigi. Nie dajmy się zwariować oczekiwaniom i lękom. Życie jest za krótkie, by przejmować się drobnostkami. A jeśli zdarzy się mała wpadka, cóż, przynajmniej będzie o czym opowiadać przy piwie!